Przemyślenia

Czas kwarantanny? Stawiam na przemianę

Większość osób siedzi uziemiona w domu. Ograniczamy kontakty z miejscami, w których na codzień bywamy do koniecznego minium. O tym, jak sobie radzić z lękiem, ze strachem i z ogólnym dołem pisałam już w dwóch poprzednich wpisach i na moim Instagramie . W tym chciałabym przyjrzeć się zaistniałej sytuacji z trochę innej strony. Dlaczego nie potraktować czasu kwarantanny jako swego rodzaju szansę?

Szansy do pracy nad sobą, do posprzątania w domu i w głowie. Do zajęcia się sprawami, na które wcześniej nie było czasu… Masz przed sobą jeszcze conajmniej półtora tygodnia siedzenia w domu i to od Ciebie zależy jak wykorzystasz ten czas.

Wsłuchaj się w siebie

Zachęcam Cię, abyś wsłuchał się w siebie. Jeśli potrzebujesz, odpocznij. Porób to, na co masz ochotę. Pośpij dłużej, pooglądaj seriale, poczytaj książki. Zaplanuj w tym czasie coś miłego dla siebie… Może domowe spa? A może w końcu czas, żeby pograć w grę komputerową? Twoje ciało i umysł najlepiej Ci podpowie, czym się zająć. Ja od czwartku do niedzieli miałam taki luźniejszy czas. Potrzebowałam odpocząć. Oderwać myśli zarówno od nowych okoliczności, jak i do wszystkich pomysłów i planów, które miałam w głowie. Ku mojemu miłemu zaskoczeniu wczoraj wieczorem miałam ogromną ochotę usiąść, żeby zrobić sobie plan działania na ten tydzień i do głowy znowu zaczęły mi przychodzić ciekawe pomysły.

Jak widzisz porobienie przez pewien czas rzeczy, na które mamy ochotę i po prosu odpoczynek, wpływają na nas pozytywnie i pozwalają później ruszyć bardziej zdecydowanie do pracy.

W co, moim zdaniem, warto się zaangażować 😀

A skoro już o pracy mowa, to chciałabym się z Tobą podzielić moimi pomysłami, czy miejscami, które uważam, że są warte naszej uwagi i naszego działania. Dla jednych może to byś spis dużych wyzwań, czy faktycznie zadań, a dla innych czysty relaks. Niemniej myślę, że warto skorzystać z tego, co nam oferują.

1. Książki

Zawsze jest mnóstwo wymówek, żeby po nie nie sięgnąć. Teraz jest idealny moment. Na pewno masz jakąś biblioteczkę w domu, a nawet jeśli nie, to internet jest pełen ebooków, które masz od ręki. Książek jest tak wiele, że naprawdę każdy coś dla siebie znajdzie, czy dla odpoczynku, czy dla rozwoju.

Aktualnie czytam „Straszną książkę” i mam odczucie, że jest trafiona w punkt, jak na ten czas.

2. Ćwiczenia

Jakiś czas temu mój tata powiedział mi, że jest taki fajny kanał z ćwiczeniami na YouTube i że jemu bardzo one pomagają na plecy. Powiedział, że może mi też by one na moją szyję pomogły… Trochę na przekór stwierdziłam – dobra spróbuję, bo nie da mi spokoju. ;P Spróbowałam i szczerze? Zakochałam się w tych ćwiczeniach. Czuję się po nich zdecydowanie lepiej i moja szyja faktycznie ma się dobrze. Zawsze mi było ciężko zabrać się do regularnych ćwiczeń, ale teraz siadam na macie rano naprawdę z wielką chęcią.

Wspomniane ćwiczenia, które pomagają na moją szyję 😀

3. Seriale + gry

Co kto lubi. Warto czasem się oderwać i po prostu pośmiać się, czy poekscytować.

4. Szkolenia i wykłady online

Internet oferuje nam ogrom możliwości, dlaczego więc z nich nie skorzystać? Jest bardzo wiele różnych szkoleń, webinarów, rekolekcji. Poza tym można przeszukać YouTube czy różne blogi i tam możemy znaleźć mnóstwo wartościowej wiedzy.

Moja propozycja na Wielki Post:
„O co chodzi w Wielkim Poście” wypowiada się ks. Michał Tomiak
„Miłość w czasach zarazy” z Langusty na palmie
„Pogłębiarka” przepiękne Eucharystie i adoracja Najświętszego Sakramentu

Oprócz tego:
Jola Szymańska, która jest dobra zawsze 😀

5. Rozmowy

Ze samym sobą, z naszymi bliskimi, czy z Bogiem. Wideokonferencje, rozmowa twarzą w twarz z naszą rodziną. Modlitwa, przyjrzenie się, które obszary moich relacji może nie domagają? Warto w tym czasie zatrzymać się i zastanowić, co i kto jest dla nas ważny.

6. Plany

Mamy moment, żeby zastanowić się, w którym kierunku chcemy zmierzać. Zaplanować, co chcemy osiągnąć i przyjrzeć się temu, co mamy w sobie. Pozwólmy wybrzmieć temu, co jest ukryte. A że mamy przed tym lęk, to normalne. Nie ma osoby, która chyba nie boi się podjąć zmiany, która od razu byłaby pewna, jak chce podążać do wyznaczonego celu. Plany można zmieniać, ale one są pierwszym krokiem do sukcesu. Bez nich się nie uda. Osobiście nie cierpię planować, ale widzę, że ma to sens i powoli się tego uczę.

Jak widzisz opcji jest kilka. Ja przytoczyłam te, które są najbliższe mojemu sercu i mojej aktualnej sytuacji, ale myślę, że możesz ze spokojem poszukiwać też swoich.

Wykorzystasz go? 😉

Możesz obrócić czas tej kwarantanny w czas przemiany. Możesz powiększyć swoją wiedzę, zmienić swoje nastawienie do różnych spraw. Odważyć się w końcu przyjrzeć swoim marzeniom i pragnieniom. Może się okazać, że w czas po epidemii będziesz patrzył na życie z zupełnie innej perspektywy. Coś, co zrobisz w tym czasie przemieni chociaż trochę Twoje spojrzenie i dotychczasową perspektywę.

Dodaj komentarz