Przemyślenia

Pałac na bagnie

Zdecydowanie łatwiej w naszym życiu jest kogoś udawać. Udawać, że jest się takim, a takim, mówić, to, czego się od nas oczekuje i po prostu akceptować świat „takim jakim jest”. Sama po sobie widzę, że niejednokrotnie łatwiej by było dostosować się, niż być prawdziwą.

Hmmm… Ale czy na pewno dzięki temu będziemy tak do końca szczęśliwi? Czy na pewno kreując się na kogoś kim nie jesteśmy więcej na tym zyskamy niż stracimy?

Szczerość, czy fałsz?

W moim życiu doświadczyłam, że niejednokrotnie szczerość chwytała ludzi za serce. My nie lubimy fałszu. Nie lubimy fałszywych znajomych. Nie lubimy, gdy ktoś się z nami trzyma tylko dla korzyści. Jako młody człowiek coraz bardziej widzę, że ten świat nie jest idealny. Jest trudny, pełen sprzeczności i zawiłości. Zaułków, o których istnieniu w życiu byśmy nie pomyśleli. Ślepe ulice, nie działające „światła”. Taki moment, kiedy musisz działać z wyczuciem, bo nie wiesz, co się okaże dobre, a co złe…

Czym jest prawda?

Prawda – czym ona jest? Czy w ogóle się jeszcze liczy w dzisiejszym świecie? Jak na nią patrzymy?

Czy warto jeszcze starać się o tą prawdę? 

Tylko dążąc do niej, poszukując jej tak naprawdę świat i życie nabierają sensu. Można żyć w zakłamaniu. Można żyć wypierając różne rzeczy, nie akceptując siebie, tego jacy jesteśmy, ale wtedy tak naprawdę nie wiemy kim jesteśmy i jacy jesteśmy. Patrząc na historię różnych ludzi, możemy dostrzec, że niejednokrotnie, kiedy nie jesteśmy ze sobą szczerzy i gdy nie bierzemy odpowiedzialności za to, co robimy i nie jesteśmy wierni temu co zrobiliśmy, to zaczynamy chorować. Nie odnosimy sukcesów, nasze życie nie układa się tak, jakbyśmy tego chcieli. 

Nie jestem mistrzem budownictwa, ale tak się chyba nie da…

To tak, jakbyśmy, na bagnie pełnym łajna i resztek jedzenia, chcieli wybudować piękny pałac bez osuszenia i oczyszczenia gruntu. Uda się? Hmm… Nie jestem mistrzem z budownictwa, ale moja wiedza mówi mi, że raczej marne szanse… 

Możesz udawać, możesz budować pontony, ale ostatecznie tak czy tak wyjdzie, jakie masz fundamenty. Jaka jest Twoja budowla. Czy jest trwała, przejrzysta i możesz być z niej dumny, wiedząc co się w niej znajduje? Czy raczej pełna syfu i brudu, o fundamentach, które ledwie się trzymają?

To na czym budujesz ma wpływ na to jaki jest efekt końcowy. Musisz wiedzieć, jaki masz grunt, żeby dobrać odpowiednie sposoby budownictwa. 

Prawda ostatecznie zawsze wychodzi na jaw.

Pamiętaj – wszystko się da. Potrzeba tylko chęci i pracy. Pracy nad sobą, żebyśmy odkryli, że mamy te fundamenty. Jedno tylko, że te fundamenty muszą być prawdziwe, bo prędzej czy później gdzieś tak zawieje wiatr, albo pojawi się źródło, które sprawi, że Twoja budowla, która coś ukrywała nie jest w stanie tego przetrzymać. Dopiero kiedy wiesz, co jest do naprawy możesz rozpocząć proces uleczania.

Dodaj komentarz