Dlaczego nie możemy decydować o sobie sami?
Kurcze, w czwartek święto niepodległości. Tak bardzo chciałabym napisać, że tak bardzo się cieszę z tego, że mogę żyć w Polsce, w wolnej Polsce, ale czy tak faktycznie jest?
Czy potrafimy szanować siebie nawzajem, swoje poglądy? Różnorodność? Dlaczego tyle w nas nienawiści, krzyku, braku zrozumienia. Twierdzenia z jednej strony, że ludzie o bardziej lewackich poglądach są zagrożeniem dla ludzi, a z drugiej strony brak zauważenia, że prawa strona demoluje wszystko, co zostało zbudowane przez ostatnie trzydzieści lat.
Chyba najbardziej dobijający jest fakt, że z kim by się nie porozmawiało, to każdy twierdzi, że ten rząd jest do kitu, że tak nie powinno być, ale z drugiej strony już drugie z rzędu wybory pokazały, że nie jesteśmy w stanie się zjednoczyć i czegoś zmienić.
Czy zawsze musi się wydarzyć kataklizm?
Tak trochę patrząc na naszą historię zastanawiam się, czy u nas naprawdę coś musi mocno uderzyć zanim się zjednoczymy? Musi nastąpić jakiś kataklizm? Szczerze nie wiem, ale jako młoda osoba jestem sfrustrowana tym, że w większości starsze i niewykształcone osoby zafundowały mi władzę, która nie wsłuchuje się w głos ludzi, która szuka no właśnie, nawet nie czubka swojego nosa, ale już dalej pokazania komuś, że jest gorszy, umniejszenia jego wartości.
Nie rozumiem
Nie rozumiem, jak osoba homoseksualna może negatywnie wpłynąć na nasz kraj. Nie rozumiem jak nawet kilkadziesiąt tysięcy emigrantów może zniszczyć narodowość w kilkudziesięciomilionowym państwie. Nie rozumiem, jak rzetelna edukacja seksualna ma negatywnie wpłynąć na młodzież. Nie rozumiem, dlaczego ludzie, którzy się obwieszczają katolikami na lewo i prawo, nie mają w sobie tak naprawdę nic z Ewangelii. A w imię Kościoła zabierają ludziom możliwość decydowania o sobie samym (co jest tak naprawdę totalnie bezpodstawne, bo to Bóg jako pierwszy dał człowiekowi wolność). Nie rozumiem.
Może i nie mam racji. Ale nie rozumiem. I szczerze powiedziawszy boję się trochę. Kiedy widzę, że przepiękna reklama Yes nie została dopuszczona w bloku reklamowym TVP1, kiedy cała wieś obwieszona plastikowymi flagami zwiastującymi nawiedzenie obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej nikogo nie razi, ale już jakby wisiały tęczowe flagi, to byłby w związku z tym wielki protest.
Dlaczego nie możemy decydować o sobie sami?
Tak, jestem katolikiem. Kocham Boga nad życie i jestem przeciwna aborcji na żądanie i najlepiej w ogóle, żeby jej nie było. Widzę zdecydowaną różnicę między związkami hetero, a homoseksualnymi osobami. Uważam, że warto poczekać z seksem do ślubu i trudnym tematem jest dla mnie InVitro, gdzie człowiek sam ustala jak ma wyglądać jego dziecko. Ale nie uważam tak na ślepo, bo ktoś mi kazał i nie każę każdemu tak myśleć. Uważam, że każdy powinien decydować o sobie sam, bo każdy finalnie tak czy tak spotka się z Bogiem twarzą w twarz. Poza tym ci wierzący, którzy zajmują się osądzaniem, krytykowaniem innych i obroną Boga i wyższych wartości niech lepiej się zajmą sobą i swoim nawróceniem. Przecież bardzo często ludzie niewierzący potrafią mieć w sobie więcej Boga i miłości niż ci krytykujący.
Tyle ode mnie. Szanujmy się nawzajem. I zawalczmy o tę Polskę, bo mam poczucie, że wolność to mamy tylko na papierze.
Polska nie jest demokratycznym krajem. I to jest przykre, że tyle osób poświęciło swoje życie i zdrowie, żeby żyło się lepiej. A teraz osoby z tych roczników w większości doprowadziły do momentu, kiedy tą wolność nam się zabiera.
Tak sobie myślę, jeszcze Polska nie zginęła, kiedy my żyjemy. No ok, żyjemy i pięknie się to śpiewa, ale czy faktycznie jak przyszło do tego normalnego życia, to potrafimy się o nią zatroszczyć?
Jeśli uważasz ten wpis za wartościowy, podziel się nim ze znajomymi, przyjaciółmi, rodziną! Te osoby na pewno zyskają, a mi będzie przemiło!
A jeśli chcesz przeczytać mój ulubiony cytat o Polakach i przeszłości, który dobitnie pokazuje prawdę o nas zajrzyj tutaj.
Zapraszam Cię również na moje media społecznościowe, gdzie znajdziesz codzienną dawkę inspiracji i motywacji!