Pierniki bez lukru
Choinka, pierniki, prezenty i Mikołaj, a może Gwiazdor? Lampki, dobroć, radość… W powietrzu unosi się niezwykła magia Bożego Narodzenia. Niby wszyscy przeżywamy te same święta, a jednak każdy inaczej… 😀
Czas pełen piękna, radości, miłości jest wokół nas. Uwielbiam ten moment, kiedy dom zaczyna się przepełniać cudownymi zapachami. Razem z mamą przygotowujemy nasze ulubione potrawy. Rozpoczyna się dekorowanie całego domu. W tym roku bardzo niezwykłym jest dla mnie zdać sobie sprawę, że każdy przeżywa te święta inaczej. A ja to już na pewno.
To będą wyjątkowe święta.
Zdaję sobie sprawę, że obecność czy możliwość sprawienia, że ktoś inny się uśmiechnie jest serio najważniejsza. W tym roku chyba pierwszy raz tak serio, serio bardziej się nie mogę doczekać z tego co powiedzą moi bliscy na prezenty, które im przygotowałam, niż ja sama na to, co dostanę. 😀
Każdy Dom przeżywa to inaczej
Kocham zdawać sobie sprawę, że nie muszę być jak wszyscy, że u każdego jest inaczej. U mnie np. pierniki zawsze są bez lukru, a choinka w salonie dopiero dzień lub dwa przed Wigilią. (Mama się śmieje, że zawsze bez lukru, bo zanim zdążymy je przyozdobić, to już zostaną zjedzone). Ten czas wyczekiwania otoczony pięknem rzeczy, zapachów, całej aury, bycia razem. Uwielbiam tę czysto ludzką część przeżywania Bożego Narodzenia, bo tak czy tak odnajduję w niej Boga!
Znajdźmy w tym przedświątecznym i później świątecznym czasie, czas na radość. Spotkajmy się tak jak lubimy. Nie doszukujmy się perfekcjonizmu, nie udawajmy nikogo. Jak dzieci przyjmijmy radość.
Ja się już nie mogę doczekać, aż w końcu będzie 24 grudnia. Będę mogła po raz kolejny przeżyć tą niezwykłą noc. Tak jak najbardziej lubię, podobnie, ale jednak inaczej niż wszyscy.
A Wy? Też już nie możecie się doczekać? 😀
Ps. Pan jest blisko. 😀