Przechodziłam już przez coś takiego
Przemyślenia

Widok, który się wyłania…

Znowu… Znowu się to wydarzyło… Znów zburzył się mój stary porządek, pomysł, który na siebie miałam. Stabilny świat legł w gruzach, ale pył po gruzach jeszcze nie opadł na tyle, żeby zobaczyć i być pewnym tego, co się zza niego wyłania. 

Przez ostatni tydzień moje życie zmieniło się diametralnie. Zostałam nie okey potraktowana. Stanęłam przed decyzją – albo się podporządkuję, albo pójdę za tym, co czuję. Okażę szacunek sobie samej… Dużo modlitwy, myślenia, analizowania, bazowania na wiedzy, którą miałam ze szkoleń. Przyszedł czas na praktykę. Nie jest to w ogóle przyjemne, żeby postawić się i powiedzieć asertywne NIE. Niemniej czuję, że ta decyzja była w pełni moja. Zgodna ze mną, pokazująca, że znam swoją wartość.

Równocześnie czas przed ślubem wyobrażałam sobie trochę inaczej. Myślałam, że nie będę musiała się martwić o pracę. A tutaj Pan Bóg pokazuje mi dosyć mocno inną drogę, niż zakładałam. Miało być spokojnie, bezpiecznie, a jest chaos i dosyć mocna niewiadoma. Albo może nie niewiadoma, ale wyzwanie…

Przechodziłam już przez coś takiego

To nie pierwszy raz, kiedy mój cały porządek się burzy. Przechodziłam już przez coś takiego, dlatego staram się czerpać ze swojego doświadczenia i pozytywnie patrzeć w przyszłość. Prawie tak samo czułam się po tym, jak zburzył się mój pomysł na studiowanie dziennikarstwa, a potem po rozstaniu. Mój światopogląd się burzy, zostają gruzy, ale zawsze też wychodziło z tego po czasie OGROMNIE DUŻO dobra i piękna. Czuję, że tym razem będzie tak samo.

Najciekawszym jest fakt, że na Gwiazdkę dostałam w prezencie książkę Basi Pasek „Zrób z życia dzieło sztuki”. Czułam już kilka miesięcy temu, że mam ją przeczytać w czasie, gdy będę służbowo na targach w Stuttgarcie. Zaczęłam czytać kilka dni przed targami, a życie tak się potoczyło, że na targi finalnie nie pojechałam, niemniej ta książka to dla mnie taki niezwykły znak od Boga. To nieprzypadkowe, że czytam ją akurat teraz. W momencie, gdy tak wiele się zmieniło i zmienia…

Szczególnie chcę się z Tobą podzielić takim jednym zdaniem, które w niej przeczytałam:

Aby pojawiło się nowe, najpierw musi zrobić się na to przestrzeń. Coś starego odejdzie tylko po to, aby przyszło nowe. Bardziej Twoje.

Jak to przeczytałam, to mój mózg eksplodował. Taki moment, kiedy wiesz, że możesz pójść za starym schematem, za tym, co powszechnie przyjęte, za tym, co wydawałoby się „bezpieczne” i pewne albo możesz pójść za swoim sercem i za tym, co czujesz, że da Ci szczęście i spełnienie… W nieznane, ale jednak otwierające wymarzone perspektywy.

Jak działam?

W takim czasie jak ten, powoli krok, po kroku posuwam się do przodu. Czuję, że Pan Bóg pokazuje mi, że mam zrobić tę konkretną rzecz i że jak to zrobię, to pokaże mi, co dalej. Tak naprawdę tak wygląda całe moje życie odkąd żyję świadomie, żyję z Nim i podążam za tym, co mam w sercu. To takie pójście w nieznane, trzymając się tego, co tu i teraz, z wizją na to, jak ma wyglądać moje życie z tyłu głowy.

Jeśli Tobie też zburzył się świat, zadziało się coś, co przysłoniło Ci poprzednie plany… Otwórz się na nowe:) Z praktyki wiem, że nie jest to łatwe, ale też z praktyki wiem, że warto. Wykorzystaj ten czas na wsłuchanie się w swoje serce. Zajrzyj w te miejsca, które Ci się nie podobają. Zostaw to, czego nie chcesz. Zacznij kreować to życie w zgodzie ze sobą. To nie jest proste. Z początku trochę boli. Głowa się buntuje, może inni ludzie też, ale pamiętaj, że nikt, nikt, nie przeżyje Twojego życia za Ciebie. Nikt inny tak naprawdę nie wie, czego pragnie Twoje serce.

Pomyśl – jaki pierwszy mały krok możesz wykonać ku zmianie?
Co przeczytać? Gdzie pójść? Z kim porozmawiać?

Otocz się też ludźmi, którzy dadzą Ci wsparcie. Nieocenionym jest porozmawiać z kimś, kto Ciebie zrozumie, kto pokieruje Cię na odpowiednie tory. Wrzucam Ci też dwie myśli, które zaczerpnęłam:

  • od mojej mamy – Trzymaj się tego, że zawsze po burzy wychodzi Słońce i że życie już nie raz Ci pokazało, że takie kryzysy prowadzą do pięknych i rozwijających decyzji.
  • od mojej przyjaciółki – Stwórz sobie wizję i pomyśl, jak to będzie za chwilę, gdy to wszystko się ułoży.

Strach jest normalny:) Tak ewolucyjnie jesteśmy stworzeni, że wszystko, co nowe powoduje, że się boimy. Kwestia, żeby sobie z nim poradzić, oswoić go i działać pomimo niego. Pamiętaj – decyzja zawsze zależy od Ciebie i nikt – Bóg, rodzina, partner/partnerka, przyjaciele, terapeuta, coach, nie przeżyją Twojego życia za Ciebie. Warto korzystać z ich wsparcia, ale to Ty finalnie podejmujesz decyzję, jak wygląda Twoje życie… 🙂

To jak? Jak chcesz, żeby ono wyglądało? Ja jestem przekonana, że możesz zrobić z niego najpiękniejsze dzieło sztuki! 😉


Jeśli uważasz ten wpis za wartościowy, podziel się nim ze znajomymi, przyjaciółmi, rodziną! Te osoby na pewno zyskają, a mi będzie przemiło!

A jeśli chcesz skorzystać z darmowego narzędzia, które pomoże Ci określić, czego chcesz od życia i jaki pierwszy krok zrobić, aby to osiągnąć zajrzyj tutaj! 

Zapraszam Cię również na moje media społecznościowe, gdzie znajdziesz codzienną dawkę inspiracji i motywacji!

Wskakuję na Instagram!       Wskakuję na Facebooka!

Dodaj komentarz