Cudowności,  Przemyślenia

Tajemniczy zachód…

Wdech – wydech, upał – lód, uśmiech – płacz…

Emocje… Wychodzę na balkon, patrzę… To tutaj znajduję miejsce, aby się uspokoić. Zachód Słońca zawsze przynosi ukojenie. Nieważne co się dzieje, ale chwila wpatrzenia w to piękno zawsze pozwala mi jakby uciec od tego co mam w sobie. Zachwycić się tak po prostu. 

Zawsze pasuje, przenika dogłębnie i nakłania mnie do refleksji. Nad pięknem, nad dziełem stworzenia. Nad tym jakim artystą jest Bóg! Za każdym razem, kiedy go podziwiam, mam odczucie, że Bóg namalował ten dzisiejszy zachód specjalnie dla mnie. Żebym mogła się poczuć jak księżniczka – Jego ukochana córeczka. 

Ratunek
Czasem jest takim dopełnieniem wszystkiego dobrego co się wydarzyło, a czasem pozwala przeżyć. Pozwala dostrzec, że mimo wszystko w ciemności jest trochę blasku. Że świat dalej ma w sobie piękno, że Bóg przez tą drobnostkę, pragnie sprawić, żeby było mi lepiej. 

Tak – Bóg działa nawet przez tak błahą rzecz, jaką mógłby się wydawać zachód Słońca. 

Obecność
W upalne lato, to jest moment, gdy robi się przyjemnie, kiedy wszystko cichnie. Znajduje się moment na refleksję i spotkanie z sobą samym i Bogiem. 
Zimą kojarzy się bardziej z powrotami do domu. Kiedy jest obecny gdzieś pomiędzy kończeniem ostatnich zadań w pracy czy w szkole. 

Tajemnica
Jednak coś co jest w nim uniwersalnego, to piękno, niezwykłość i tajemniczość jaką dodaje do każdego dnia… 

Czy pozwolisz mu Cię zachwycić i poprowadzić do Tajemnicy? 

Dodaj komentarz