Cudowności

Kwietniowa magia…

Piękno natury budzące się do życia. Ciepłe promienie otulające ogrody i balkony. Śpiew ptaków i dłuugie zachody słońca…

Kwiecień od zawsze kojarzy mi się z radością, z pięknem, z roześmianymi ludźmi. Pewnie jest tak trochę dlatego, że to właśnie w tym miesiącu przyszłam na świat, ale mimo tego jest w nim jakaś magia…

Magia przystanięcia nad świeżo kiełkującymi tulipanami w ogródku, spacerami z psem tylko narzuciwszy bluzę na siebie. Nie potrafię być obojętna wobec tego piękna. Ono sprawia, że się zatrzymuję. Myślę o tym, co jest istotne, co jest dla mnie ważne. Zastanawiam się jak wielki i wspaniały musi być Ten, który to stworzył!

Tak często brakuje nam wrażliwości. Wrażliwości dla nas samych i otaczającej nas rzeczywistości. Pędząc gdzieś, czy koncentrując się tylko na sobie nie dostrzegamy tego, co jest wokół.

Pozwalasz sobie dostrzec ten promyk radości?

Bo po co? Jaki to ma sens? Po co przystanąć na chwilę i zachwycić się pięknem natury, czy ucieszyć się człowiekiem, który jest obok? Dostrzec, że pomimo ciężkich chwil, czy braku idealności w tym, co się dzieje, jest jakiś promyk cieszącego oka optymizmu.

Mnie takie patrzenie pozwala otworzyć się na więcej. W pewien sposób ustawia do pionu. Wyzwala wdzięczność, a dalej chęci do dalszego działania.

Każdy ma różną wrażliwość i różne rzeczy go zachwycają, ale ważne, żebyśmy potrafili ucieszyć się codziennością, rzeczami, które niby oczywiste, ale stanowią tę niezwykłą i fantastyczną całość…
Tutaj jest pytanie, jak my postrzegamy tę naszą rzeczywistość?

Jak to powiedział mój dobry przyjaciel: Bóg nawet z najgorszego patyka potrafi zrobić piękny kwiat. O tym przypomina mi kwiecień. Z uschłych i z gołych roślin – po zimie rodzi się piękno. Rodzą się warzywa, kwiaty, owoce, a co za tym idzie, rodzi się życie. Zamiast suchych badyli pojawiają się liście.

Twoja rzeczywistość może się zmienić

Dla mnie to jest taki znak, że tak jak natura się zmienia, tak ja też mogę się zmienić. W miejscach, w których mam badyle mogę zdecydować, że pojawią się piękne kwiaty. Kwestia tylko, czy chcę nad tym popracować? Bo to, że one się mogą zamienić w piękne kwiaty, to mogą. Ale to nie stanie się samo. Potrzeba naszych chęci, pracy i DECYZJI. Decyzji na to, że chcemy działać i realizować, to co nam się marzy.

Natura rusza do pracy. Ja nie chcę zostać z tyłu i też pragnę ruszyć do działania. Odkrywać i dostrzegać magię, która jest w moim życiu.

Niby tylko kwiecień, ale zawsze napełnia mnie optymizmem. Wlewa w moje serce światło, nadzieję i wiarę…

Może warto, żebyś też przystanął, przyjrzał się naturze i stwierdził – kurczę jeśli natura co roku się odradza, to może pora do niej dołączyć i odrodzić też siebie? 😉

Dodaj komentarz