Przemyślenia

Poszukiwanie drogą do…?

Ostatnio nieustannie krążę z chęcią odszukania swojej drogi, swojego miejsca.

Zastanawiam się nad tym, w którą stronę mam iść… W sumie dobrze mi z tym. Wiem, że nie spiesząc się i cierpliwie szukając w odpowiednim momencie pojawią się odpowiedzi, pojawią się ludzie, pojawi się to, czego potrzebuję.

Wiem też, że bez mojego zaangażowania nic się samo nie pojawi i nie stanie się, dlatego poszukuję…

Boga

Dlaczego? Bo nie mam siły zmagać się ze wszystkim sama. Dlaczego miałabym nie skorzystać z pomocy najlepszego Przyjaciela, który wie co dla mnie najlepsze. Pragnę odnaleźć na nowo Boga, którego poznałam wcześniej. Chcę się Nim na nowo zachwycić. Bo póki co ciężko mi zaufać. Pragnę odnaleźć w sobie Jego oblicze, tak albo jeszcze lepiej, jak miałam to kiedyś. Wiem, że On mnie nigdy nie zostawi, kocha i daje takie poczucie spokoju i radości, jak nikt i nic innego. Z Nim każda przeszkoda jest do pokonania.

Jestem w najlepszych rękach – Bożych rękach. Choć niejednokrotnie nie rozumiem i ostatnio czasem nie widzę sensu, w niektórych sprawach, to ufam.

Równowagi

Poszukuję równowagi między tym, czego chcę, a tym co muszę. Staram się nie zwariować i nie tracić życia na dzielenie się wszystkim, na siedzenie za szkiełkiem monitora. Pragnę znów zacząć zachwycać się tym, jak piękny jest świat! 

Nieidealnych ludzi

Ludzi – nieidealnych i w tej swojej nieidealności pięknych. Wiecie co? Ja w sumie dopiero zaczynam rozumieć, że żaden człowiek nie jest idealny. Każdy popełnia błędy, każdy ma jakieś ułomności czy wady. Zdanie sobie z tego sprawy jest naprawdę wyzwalające… O ile mniej się irytuję, o ile bardziej się otwieram na drugiego, nie stawiając mu nie wiadomo jak wysokich wymagań. Świat jest piękniejszy. Zdając sobie sprawę, że nikt nie jest idealny ja też nie muszę. U mnie było tak, że ja miałam bardzo wysokie wymagania w stosunku do siebie i to potem się przekładało na to jakie miałam podejście do innych. 

Teraz jest taki czas, kiedy dostrzegam i może bardziej dopuszczam to, że jesteśmy różni.

Prawdziwej wersji siebie

Poszukuję po raz kolejny prawdziwej wersji siebie. Kim jestem? Jaka jestem? Co mnie boli? Czego nie lubię, a co sprawia mi radość i spełnienie? Jakie wydarzenia z przeszłości mają na mnie teraz taki, a nie inny wpływ? Jaki ja mam wpływ na moje życie? Co się dzieje w moich emocjach?… Uczę się ich nie tłumić. Dać im się pojawić i zaakceptować. Bycie świadomym tego, co się we mnie dzieje jest naprawdę super. Warto próbować przyglądać się sobie i pracować nad sobą.

Powołania

Aktualnie poszukuję mojej drogi powołania. Kiedy myślałam nad założeniem bloga i wyborem studiów, czułam, że póki co idę w to, ale nie mam jakiś dalszych planów czy wizji. Mam marzenia, jakieś tam swoje pomysły, ale co będzie dalej, jeszcze nie wiem. Miałam poczucie, że Bóg ma wszystko w swoich rękach i na razie tyle. 😉 To było w 100% zgodne z tym, co miałam w sobie. Teraz mam poczucie, że znowu nadchodzi czas rozeznania. Zastanowienia się czego chcę i skonfrontowania tego z Bogiem na modlitwie. Bo to nie jest tak, że On mi pierwszy daje plan działania – nie. On daje pragnienia i poruszenia w sercu. Ja muszę się mocno w siebie wsłuchać, mieć ze sobą kontakt i potem rozeznać, co pochodzi od Niego, a co nie. Ktoś mógłby się zastanawiać – dobra, ale po co ja mam się radzić jakiegoś Boga?

Ja wiem jedno – niejednokrotnie już w moim życiu się Jego pytałam, mówiłam Mu o swoich marzeniach i nigdy mnie nie zawiódł. W sumie zawsze zaskakuje… I to jest super!

Poszukiwania otwierają oczy

Warto zaryzykować, poszukiwać, marzyć, radzić się mądrych ludzi. Poszukiwania otwierają oczy. Pozwalają wejść głębiej i patrzeć szerzej. Są fascynującą przygodą, ale też wymagają wkładu pracy. Kwestia czy chcemy się rozwijać, czy chcemy stać w miejscu? 

A Ty pragniesz poznać, kim jesteś? Jaka jesteś?

Zdjęcia ze mną: Jagoda Dziamska

Dodaj komentarz