Magia świąt – głębia czy konsumpcjonizm?
Czy wiesz co tak naprawdę kryję się za tą całą „magią świąt” i radosnym oczekiwaniem na Boże Narodzenie? Czy może zatrzymałeś się tylko na konsumpcyjnym wymiarze tego wszystkiego? Jest w tym jakaś głębia?
Nie chcę się silić na jakieś górnolotne definicje czy słowa, ale tak z serca chciałabym się z Wami podzielić, czym jest dla mnie czas adwentu, który od dzisiaj zaczynamy przeżywać w Kościele.
Rozświetlająca obecność
Na pewno jest to czas takiego zastanowienia. Moment zdania sobie sprawy, jak wiele mam. Próby zatrzymania się nad ogromną tajemnicą jaką jest przyjście Boga na świat. Możliwość spotkania Go na nowo. Wiem, że On przychodzi. Rok, w rok, a nawet pokusiłabym się o stwierdzenie, że dzień w dzień, jednak bardzo często tego nie zauważamy. Adwent i później Boże Narodzenie pokazują, że Jezus pragnie się ze mną spotkać. Pragnie wejść w cały mój świat. We wszystkie problemy czy trudności, z którymi się zmagam i pokazać mi, że Jego obecność to wszystko rozświetla, że nie muszę się z tym wszystkim sama zmagać. Jezus chce mi pomóc.
Powtórne przyjście
Równocześnie adwent jest takim czasem, kiedy zdaję sobie sprawę, że On w każdym momencie może wrócić z powrotem na ziemię. Wtedy najważniejsze będzie moje serce. Moja relacja z Nim. Czy realnie dbam o to, żeby być z Nim w kontakcie, czy ciągle jakieś ziemskie sprawy mi w tym przeszkadzają. Warto się zastanowić zarówno nad relacją moją do Boga, ale też do moich bliskich.
Czy nie odkładasz na później ważnej rozmowy? Ważnego działania? Spowiedzi, przebaczenia?
Piękno wokół nas
Całe miasta się stroją. Budynki i drzewa zaczynają się rozświetlać. A czy Ty spojrzysz realnie na swoje życie? Oświetlisz jego czarne zakamarki? Skoro przyozdabiamy i dodajemy blasku wszystkiemu wokół siebie, to może warto zatrzymać się na sobie i zastanowić się nad swoim wnętrzem? Poczuciem pustki, które może od długiego czasu próbujesz zapełnić relacją z kimś innym czy używkami. A może potrzebujesz po prostu chwili, żeby odpocząć. Adwent jest dobrym czasem, żeby się zastanowić co jest dla Ciebie ważne. Jakie masz priorytety i co się dla Ciebie liczy. Taki czas, kiedy warto sprawić, aby nasza dusza też stała się piękna. Poszukuj mądrze, podążaj, sprawdzaj. Proś o rady roztropnych, stabilnych emocjonalnie ludzi.
Pamiętaj, że tak naprawdę w tym oczekiwaniu, to Jezus pragnie się z Tobą spotkać i wejść do domu Twojego serca. To On przychodzi… Bóg ma moc pomóc Ci wyjść ze wszystkich trudności. Czy skorzystasz z Jego pomocy?