Marzenia

Dlaczego boisz się marzyć?

Rozpoczął się czerwiec, dzień dziecka jakoś tak napawa mnie przemyśleniami dotyczącymi marzeń. Dzieci nie boją się marzeń. Uwielbiają bawić się w superbohaterów. Wyobrażać sobie, że są kimś naprawdę wyjątkowym, kto ratuje świat. Otwarcie mówią czego chcą. To niestety powoduje, że bardzo często spotykają się z krytyką, nie-akceptacją i brakiem wsparcia swoich najbliższych… Powoli krok po kroku te dziecięce marzenia umierają… Znasz to?

marzenia

Żyjesz, uczysz się, angażujesz się w różne kwestie, ale nie do końca wiesz po co? Studiujesz coś tylko dlatego, że rodzice, ciotka, babcia, dziadek itd. powiedzieli Ci, że tak masz zrobić, bo tak jest dla Ciebie dobrze. Jesteś w liceum, mimo że chciałeś iść do technikum, albo odwrotnie jesteś w zawodówce, mimo że marzyło Ci się iść do liceum i skończyć studia, ale wszyscy naokoło powiedzieli Ci, że się nie nadajesz?

Jesteś najważniejszy w swoim życiu!

Hej! A kim oni są, żeby decydować o Twoim życiu?! Nikt za Ciebie Twojego życia nie przeżyje. Wiem, że brak wiary ze strony najbliższych jest koszmarny, ale zastanów się… Nie robiąc tego, co kochasz tak czy tak jesteś nieszczęśliwy, więc może lepiej zadziałać i powalczyć o swoje marzenia mimo wszystko? Co jest ważniejsze? Twoje szczęście i spełnienie, czy próba zadowalania innych osób, które nie są w Twojej skórze i których tak czy tak nigdy dostatecznie nie zadowolisz?

Pewnie niejednokrotnie słyszałeś historię, że ktoś po kilku/kilkunastu latach porzucił pracę w korporacji i wrócił do swoich dziecięcych marzeń. Dopiero po tak długim czasie do nich wrócił… Dlaczego więc marnować ten czas, który masz teraz przed sobą jako młody człowiek? Po co czekać do tej 30, czy 40? To prawdopodobnie czas dwukrotnie dłuższy od tego, ile czasu dotychczas jesteś na ziemi. Wyobrażasz sobie? Jaki jest sens w traceniu tego czasu, skoro już dziś możesz powoli zacząć wracać do tego, co zawsze sprawiało Ci frajdę i wziąć się za realizację swojego marzenia?

Marzenia rozwijają nas jako ludzi ~ Fryderyk Karzełek

Zacznij żyć pełnią. Poszukaj, co takiego mogłoby Cię napędzać. Zastanów się, co najbardziej lubisz robić, co sprawia Ci frajdę. Nie porównuj się! Skup się tylko na sobie. Odpowiedz sobie na pytanie „Co takiego mam w głębi serca?”, „Czym od zawsze chciałam się zajmować?” Pochodź kilka dni, czy tygodni z tym pytaniami. Popróbuj nowych rzeczy. Życie z marzeniami jest naprawdę cudowne i fascynujące! One pozwalają nam się rozwijać i dochodzić tam, gdzie normalnie/bez nich byśmy się nie pojawili.

Ja wiem, że pojawia się strach, co pomyślą inni ludzie, czy uda się czy się nie uda go zrealizować… Nie bój się tego. Ludzie są tak czy tak najbardziej zainteresowani czubkiem własnego nosa, a niemiłe komentarze świadczą tylko o ich niskim poczuciu własnej wartości. Po prostu pozwól wybrzmieć temu swojemu marzeniu, a dalej motywacja i chęć do działania naprawdę się pojawi. Nie dziel się tym od razu z innymi, żeby Ci go nie ukradli. Stwórz sobie taką skrzynkę/teczkę z marzeniami i powoli wyobrażaj sobie, jak cudownie będzie, kiedy zrobisz to, albo to osiągniesz. Te nasze plany, marzenia i cele mogą się zmieniać, ale najważniejsze, to słuchać siebie. Dać wybrzmieć temu, co w nas krzyczy, albo dopiero szepcze…

Pamiętaj, jeśli nie wiesz, dokąd zmierzasz, jakie masz marzenia i nie masz obranego kursu, to po prostu dryfujesz bez celu… Tak sobie myślę, że chyba zawsze podróż jest ciekawsza, jeśli wiemy, że na końcu czeka nas coś wspaniałego, prawda? 😉

Dodaj komentarz