Przemyślenia

Co w Twoim życiu jest darem?

Ostatnio dałam sobie trochę luzu. Miałam przestrzeń do przemyśleń i doszłam do wniosku, jakie to jest szczęście dorastać w rodzinie, w której wszystkiego miało się pod dostatkiem. Z kochającymi rodzicami u boku. Siostrą, z którą zawsze świetnie się bawiło, z możliwością wykorzystania tego, co dostałam w swoim dzieciństwie, podczas wchodzenia w dorosłość.

Wiem, że z rodzicami bywa w życiu różnie. Czasem potwornie działają nam na nerwy. Bardzo często ich nie rozumiemy i zastanawiamy się – naprawdę nie mógłbyś mi chociaż trochę pójść na rękę? Z drugiej jednak strony, gdyby nie rodzice, gdyby nie te wszystkie sytuacje „poza błyskiem fleszów”, to nie bylibyśmy tacy, jacy jesteśmy. Nie bylibyśmy tu gdzie aktualnie jesteśmy…

To miłość rodzicielska pokazuje mi, że dzięki dawaniu w świecie rozprzestrzenia się dobro. Bardzo często oni podzielili się z nami wszystkim, co mieli. Dali z siebie tyle, ile byli w stanie. Tyle, ile sami dostali od swoich rodziców.

Nawet jeśli Twoje dzieciństwo przebiegało daleko, od Twoich oczekiwań, to pamiętaj, że zawsze możesz wyciągnąć wnioski i w przyszłości nie powielać tych błędów, które uczynili Twoi rodzice. Mimo wszystko spróbuj dzisiaj dostrzec drobne przejawy dobra. Bądź wdzięczny za to, co się wydarzyło, nawet za najmniejsze rzeczy. Taka wdzięczność wyzwala radość i pozwala żyć pełniej. Doświadczyłam tego nie raz, że dziękując za to, co się wydarzyło w przeszłości stajemy się bardziej otwarci na przyszłość i szczęśliwsi.

Sam możesz wybrać radość i zacząć rozprzestrzeniać dobro, poprzez dawanie. Tak naprawdę nikt z nas nie osiągnąłby zbyt wiele w życiu, gdyby wcześniej nie otrzymał jakiś podstaw.

darem

 

Wszystko w naszym życiu jest darem…

Nie umielibyśmy mówić, gdyby nikt się o nas nie zatroszczył, czytać, chodzić, funkcjonować wśród ludzi… Niby takie oczywiste rzeczy, ale kiedy spojrzymy na nie z innej perspektywy – z perspektywy tego, że naprawdę całe dobro na świecie bierze się z tego, że ktoś komuś coś da, to możemy dostrzec, że faktycznie wiele otrzymaliśmy za darmo. I to nie zawsze chodzi o rzeczy fizyczne. Czasem nawet ważniejsze są te niematerialne. Czas, który ktoś Ci poświęcił, kiedy byłeś w potrzebie. Uśmiech, którym obdarzyła Cię osoba na ulicy czy w tramwaju. Wiadomość od osoby, z którą dawno się nie rozmawiałeś…

Niestety nie wszyscy mamy równy start, ale grunt, to mimo wszystko się na tym nie zatrzymać. Przyjąć to, co było trudne jako trampolinę, od której można się odbić. Skorzystać ze źródeł, które pomagają się usamodzielnić i zatroszczyć się o siebie. Wykorzystać to, co było trudne jako swego rodzaju motywację, aby w przyszłości dawać więcej dobra i nie popełniać błędów, które ktoś popełnił w stosunku do Ciebie.

A Ty dostrzegasz takie drobnostki w swoim życiu jako dar?

Dodaj komentarz